当前位置:首页 > 歌词大全 > Niedziela歌词

Niedziela

Kawalek Po Kawalku专辑

  • Za późno dzisiaj wstałam, jestem jakby lekko ociężała
    I, i pustkę w głowie mam
    Czynności, które dotąd nigdy mi trudności nie sprawiały
    Przekleństwem dzisiaj są
    Nie wystarczyło mi odwagi, aby spojrzeć w lustro
    I naprawić co się da
    To jeden z takich dni
    Gdy jest mi wszystko jedno jak wygląda moja twarz
    Jeszcze dłużej poleżeć chcę
    Myśleć muszę jak spędzę dzień
    Jeszcze dłużej poleżeć chcę
    Nawet jeżeli to przeciągnie się
    Na próżno starasz się mnie wyrwać z tego otępienia
    Oj, nikłe szanse masz
    Po stokroć wolę najpierw jedną, później drugą nogę
    Wyciągnąć jak się da
    Lecz, gdy spróbujesz, wiedz, że resztkę woli swej wysilę
    I, i wzniosę się na szczyt
    Wymyślę i opowiem ci największe kłamstwo świata
    Byś dał wreszcie spokój mi
    Jeszcze dłużej poleżeć chcę
    Myśleć muszę jak spędzę dzień
    Jeszcze dłużej poleżeć chcę
    Nawet jeżeli to przeciągnie się
    Tylko to jedno mnie nie nudzi
    Reszta zupełnie się nie liczy
    Więc nie rób takiej miny, o
    Wiem, że i ciebie to dotyczy
    Nie wymagaj ode mnie więcej
    Niż mogę wykrzesać z siebie
    To tylko ten dzisiejszy dzień
    Ile to godzin potrwa? Nie wiem
    Nie przyglądaj mi się zbyt dokładnie
    Nie zaczepiaj mnie tak nachalnie
    Nie podchodź do mnie za blisko
    Nie pytaj o wszystko
    Nie sądzę, abyś dzisiaj mógł
    Zaproponować mi coś lepszego
    Nie sadzę, abyś zmienił coś
    Bo sama nie umiem zmienić tego!
  • Za późno dzisiaj wstałam, jestem jakby lekko ociężała
    I, i pustkę w głowie mam
    Czynności, które dotąd nigdy mi trudności nie sprawiały
    Przekleństwem dzisiaj są
    Nie wystarczyło mi odwagi, aby spojrzeć w lustro
    I naprawić co się da
    To jeden z takich dni
    Gdy jest mi wszystko jedno jak wygląda moja twarz
    Jeszcze dłużej poleżeć chcę
    Myśleć muszę jak spędzę dzień
    Jeszcze dłużej poleżeć chcę
    Nawet jeżeli to przeciągnie się
    Na próżno starasz się mnie wyrwać z tego otępienia
    Oj, nikłe szanse masz
    Po stokroć wolę najpierw jedną, później drugą nogę
    Wyciągnąć jak się da
    Lecz, gdy spróbujesz, wiedz, że resztkę woli swej wysilę
    I, i wzniosę się na szczyt
    Wymyślę i opowiem ci największe kłamstwo świata
    Byś dał wreszcie spokój mi
    Jeszcze dłużej poleżeć chcę
    Myśleć muszę jak spędzę dzień
    Jeszcze dłużej poleżeć chcę
    Nawet jeżeli to przeciągnie się
    Tylko to jedno mnie nie nudzi
    Reszta zupełnie się nie liczy
    Więc nie rób takiej miny, o
    Wiem, że i ciebie to dotyczy
    Nie wymagaj ode mnie więcej
    Niż mogę wykrzesać z siebie
    To tylko ten dzisiejszy dzień
    Ile to godzin potrwa? Nie wiem
    Nie przyglądaj mi się zbyt dokładnie
    Nie zaczepiaj mnie tak nachalnie
    Nie podchodź do mnie za blisko
    Nie pytaj o wszystko
    Nie sądzę, abyś dzisiaj mógł
    Zaproponować mi coś lepszego
    Nie sadzę, abyś zmienił coś
    Bo sama nie umiem zmienić tego!